Trzech pasjonatów marki Junak (Kapral,Jabol i Robson) i jeden właściciel Jawy (Bachor po nieudanym związku z Junakiem) zaczynają się spotykać by wspólnie naprawiać po rowach sprzęty i nawijać kilometry . Z czasem proporcje się zmieniają i przybywa kilometrów a coraz mniej trapią nas awarie.
Maszyny spisują się coraz lepiej kilometrów przybywa a mieszkańcy zaczynają o nas mówić : Tych czterech na Junakach. Przyszedł czas by wybrać się w dalszą trasę. Padło na zlot we Wrześni .Tydzień przygotowań skręcanie silników po nocach (jak byśmy mieli jechać na Syberię) ale tak się wtedy czuliśmy :) Trapieni awariami i rykiem pustych wydechów Jawy dotarliśmy na nasz pierwszy zlot zanurzając się w świat motocyklistów.
Jeździmy dalej. Kilometry przybywają . Kolejne przeróbki na fali programu Amerykański Chopper. Cięcie metalu , krzesanie iskier i kilogramy brokatu zamiast lakieru metalic :) Kolejny zlot we Wrześni ...... Czegoś jednak brakuje ....... Czas zaistnieć!!!!!!!
Decyzja zapadła !!!! Tworzymy Klub MKM "JUNAK" Zasada prosta- barwy na plecy i do przodu !!!! Jest już nas sześciu !!!!! Kolejne wyjazdy kolejne zloty Zaczynamy być rozpoznawani w Międzychodzie i okolicy
Narodziła się nowa głęboka idea .... Robimy zlot !!!!! W końcu jak inni mogą to my też. Kawałek wiejskiego boiska w Łowyniu kilka ławek i ognisko .Resztę zrobili ludzie :) Udana impreza dała nam siły i chęci na przyszłość. Nabraliśmy wiary że uda się zrobić coś co ludzie będą wspominać. A wracając do najważniejszej kwestii czyli motocykli to część nas zapoznała się japońską motoryzacją :) No i jest nas coraz więcej . Ha ha rośniemy w siłę !!! i kubeł zimnej wody na zlocie w Łagowie ( Świat Klubów motocyklowych nie jest taki piękny i prosty) Barwy,zależności,hierarchia itd. Cóż trzeba było przełknąć gorzką pigułkę i ...... jeździć dalej bo nie wyprzemy się kumpli tego skąd jesteśmy i czym jeździmy.
Od początku roku zabieramy się do roboty !!! Nowe barwy co by się nikt nie czepiał. Nie udało się. I tak się czepiali. Posądzanie nas o faszystowskie zapędy stało się przez jakiś czas normą, ale my wiemy o co w tym chodzi i co one dla nas znaczą a komu to nie pasuje to niech troszkę poczyta albo niech nie patrzy .Jeździmy dalej. Kolejny zlot- Zamyślin ale taki z prawdziwego zdarzenia . Wielka niewiadoma .... i bardzo duże zaskoczenie:))) Piątek godz 19 brak koszulek !!!!! (co w perspektywie kolejnych zlotów stanie się normą) sobota popołudnie brak miejsca na namioty!!!! Wspaniali ludzie zaczynają tworzyć specyficzny klimat imprezy. Trwają prace nad statutem Klubu. Dnia 29.12.2009 oficjalnie zarejestrowano w KRS Międzychodzki Klub Motocyklowy "JUNAK"
No i się rozpędziliśmy . Klub liczy ponad 20 członków .Jest w nas siła. Nieco chaotyczna ale wszystko się kręci. Pojawiły się w Klubie sprzęty japońskie,radzieckie ale trzon Klubu pozostał wierny Junakowi. A zlot ? Przenieśliśmy się do Dormowa i znów miłe zaskoczenie frekwencją , atmosferą , ilością spalonej gumy i wypitego piwa . Kolejne nowe znajomości,kolejni wspaniali goście i Kluby które zaszczycają nas swoją obecnością . W przerwie między nawijaniem kolejnych kilometrów przychodzą przemyślenia co dalej.....
Podobno człowiek ma wrodzoną skłonność do przynależności do większej grupy lub społeczności. Więc w wyniku przemyśleń i chęci rozszerzenia kontaktów i integracji ze światem Klubów motocyklowych postanowiliśmy wstąpić w szeregi Polskiego Ruchu Motocyklowego. Wiosną przyjęto nas z otwartymi rękami takich jacy jesteśmy nie wnikając w pokręconą chwilami filozofię naszego Klubu. No i po raz kolejny wracamy do tematu zlotu. Tym razem znów przenieśliśmy imprezę. Padło na Mierzyn. I co?..... I znów się udało :) Coraz więcej znajomych twarzy no i miejsce które nam odpowiada pod względem organizacyjnym .Ale czy podoba się gościom?
Kolejne Kongresy PRM za nami. Coraz więcej się uczymy. Coraz bardziej poznajemy świat Klubów motocyklowych. Bierzemy udział w akcjach organizowanych wspólnie z innymi Klubami zrzeszonymi w PRM .Poznajemy nowych znajomych. Jeździmy po zlotach i świetnie się bawimy :) A nasz zlot? Cóż , gościom chyba się spodobało bo coraz więcej ludzi do nas wraca coraz więcej twarzy się zapamiętuje i przede wszystkim to ludzie tworzą wspaniały klimat tej skromnej imprezy. To że ludzie przyjeżdżają się bawić bez względu na to jakim sprzętem latają skąd są czy z jakiego Klubu się wywodzą i naszym skromnym marzeniem jest by tak zostało na lata. A co do samego Klubu to mogę powiedzieć że przeszliśmy pewną przemianę którą nie wszyscy zaakceptowali . Ale wszystkim którzy włożyli choćby najmniejszy trud istnienie Klubu i fakt że wielu ludzi w Polsce wie gdzie leży Międzychód i kim są "JUNAKI Z MIĘDZYCHODU" DZIĘKUJĘ
Co nas nie zabije to nas wzmocni!!! Mamy siedzibę Klubu!!!.(oczywiście czeka nas remont)Gdzie? Tam gdzie od roku 2011 odbywa się zlot. Nasze stare sprzęty odpoczywają w garażach czekając aż je dopieścimy a nowe sprzęty są gotowe na nawijanie kilometrów. No i .......... Zapraszam serdecznie na VI zlot